PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10031929}
6,6 8 740
ocen
6,6 10 1 8740
6,8 28
ocen krytyków
Biała odwaga
powrót do forum filmu Biała odwaga

Ale wiecie, że większość górali była przeciwna Goralenvolkowi?

Ale wiecie, że na 150 tysięcy górali tylko 27-30 tysięcy zadeklarowało ''narodowość góralską'' - w ogromnej mierze pod przymusem, szantażem, grożbą i fałszem - czyli mniej niż 20 %?

Ale wiecie, że do ''góralskiego legionu SS'' zgłosiło się ostatecznie 12 - słownie: dwunastu ludzi i to z marginesu społecznego?

Ale wiecie, że nawet komunistyczne sądy nie bardzo chciały karać działaczy Goralenvolku i rozumiały, że to było wszystko sterowane przez Niemców?

Wiecie to, prawda?

andrzej_matowski0

To nie wiedziałeś, że Żydom wolno wszystko? Reszta ludności to goje w najlepszym wypadku. Kolaborowali z Niemcami do tego stopnia, że całe getta wysyłali do gazu, ale o tym filmu nie będzie. Nie bedzie o dywizjach czy nawet korpusach SS z Holandii, Belgii, Francji czy Danii. Ale będzie o 12 pijakach z Podhala. Więcej to dał pewnie Lichtenstein, ale trzeba pokazać Górali, bo kompleks honoru i właściwego zachowania się Polaków w całokształcie IIWŚ mocno w dupę gniecie i Żydów i cały Zachód oraz Północ Europy. No i kilku debili się znajdzie zawsze, żeby gównem obrzucić własny kraj. I wielki minister nad ministrami Gliński dał pieniądze! No szok! Rozpacz! Niedowierzanie! No bo przecież PiS taki polski!

kaleenee

to jest tak, że jeśli Żyd robił coś dobrego na świecie a urodził się w Polsce to najlepiej, żeby w annałach głośno o nim wspominano mimo, że uciekli z Polski bo jakiś Polak - "góral" go sprzedał. Jeśli chce się wybielić Polaków za różne pogromy to przytacza się Żydów, którzy kolaborowali z Niemcami. Niestety ale większość Żydów w ten sposób chciała chronić swoje rodziny a zwłaszcza dzieci. Górale jak napisałeś chcieli władzy i kasy a to jest haniebne. Następna sprawa to dziwna nienawiść górali do Polaków. Mieszkam niedaleko Beskidu Śląskiego i Beskidu Żywieckiego i jedyne za co górale nas tolerują to za dutki. Generalnie jakby mogli być bezkarni to ruchali by nas na każdym kroku.

carmen8_fw

Mam podobne odczucia jeżeli chodzi o górali. To ludzie o bardzo odmiennej mentalności. Czasami ciężej się z nimi dogadać niż np. z Francuzem czy ze Szwajcarem. Najciekawsze, że oni naprawdę uważają się za wielkich patriotów? Skąd zatem to dziwne zacietrzewienie wobec ludzi z innych regionów? Często przebywam w tych okolicach i ciężko się porozumieć z lokalną ludnością. Nie wiadomo o co im chodzi, są mocno natarczywi, nie rozumieją czegoś takiego jak obojętność. Trudni ludzie we współżyciu.

kaleenee

Dzisiejszy artykuł mówi wiele o mentalności górali: "Młodzi mają dość, a starzy nimi rządzą, więc jak widzą radosnych, cieszących się wolnym czasem turystów, to ich skręca i nawet się już nie hamują, nie udają, że szanują ludzi, dzięki którym cokolwiek zarabiają. Wiem, że nie wszyscy górale tacy są. Żałuję jednak, że nie doświadczyłam góralskiej gościnności" – pisze w liście do Onetu 40-letnia warszawianka, która spędziła z mężem i synem tydzień w Zakopanem. Pani Daria przysięga, że więcej nie odwiedzi tego miasta.

carmen8_fw

Niech jadą na Słowację (Poprad, Tatry Zachodnie itp.). Ceny podobne, ludzie sympatyczni, brak jarmarcznej atmosfery.

kaleenee

Zgadza się. Nikt nad uchem nie będzie im pierdzielił o tym jak górale kochają Boga i jakim są patriotami a zwłaszcza w USA jak to często powtarza Adamek :)

carmen8_fw

"pisze w liście do Onetu 40-letnia warszawianka" - ty tak na poważnie? Takie coś podajesz jako źródło? Na poparcie swoich tez. Równie dobrze mógłbyś Trybuną Ludu się podpierać.

ocenił(a) film na 8
grd1

Masz fajny atrybut męskości w formie awatara, pora na coming out.

taxipompey

Ale jesteś głupi.

grd1

jestem 40-letnią warszawianką i chętnie pojadę do Zakopanego, ale będę unikać fałszywego misia XD

grd1

teraz tylko przyklęknij do miecza merytoryczny inteligencie

carmen8_fw

Jesteś jeszcze głupszy od swojego drugiego konta.

carmen8_fw

Der Onet! Kopania wiedzy! A jaka rzetelna. No i warszawianka! No super.

Rajska_Chwila

kup sobie zestaw pod przysznic :)

andrzej_matowski0

Jasne, bajaj dalej. Więc mijasz się z prawdą, bo pierwotnie napisałeś, że "chętnych było dwanaście osób". Otóż chętnych było ok. czterystu. Do finału dotrwało dwunastu. Pamięć mam dobrą i pamiętam co czytałem, panie "śmieszek"... I co, "trzynastką" będziesz się zasłaniał? A to zmienia coś? No, chyba nie bardzo. Na pewno nie zmienia jednego - Górale byli najliczniejszą polską grupą etniczną oficjalnie kolaborującą z nazistami. Nie Ślązacy, nie Kaszubi, nie Mazurzy i Warmiacy - Górale. Amen.

j_przymenski

W przypadku większości Ślązaków trudno mówić o kolaboracji. Część z nich była na tyle zniemczona, że ich główną tożsamością językową czy rodzinną była tożsamość niemiecka. Pozostali zostali siłą wcieleni do armii. Górale mogli mieć tożsamość góralską lub polską, ale na pewno nie mieli niemieckiej.

kaleenee

Mnie nie musisz tego objaśniać, bo ja to wiem. Andrzejowi to wytłumacz...

j_przymenski

Czym innym jest kolaboracja pod groźbą pewnej śmierci, a czym innym pod groźbą pobicia czy szykan. Jest jednak subtelna różnica.

kaleenee

Najsłynniejszy kronikarz warszawskiego getta Emanuel Ringelblum tak pisał w „Kronice getta warszawskiego” o żydowskiej policji, która nawet jednym zdaniem nie została wspomniana w „naukowym dziele” Jana Tomasza Grossa:
„Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu swych braci na rzeź.

Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej roboty i dlatego gorliwie ją wykonała. Obecnie mózg sili się nad rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi – przeważnie inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów była przed wojną adwokatami) – sami przykładali rękę do zagłady swych braci. Jak doszło do tego, że Żydzi wlekli na wozach dzieci i kobiety, starców i chorych, wiedząc, że wszyscy idą na rzeź (…). Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców, Ukraińców, Łotyszy . Niejedna kryjówka została „nakryta” przez policję żydowską, która zawsze chciała być plus „catholique que le pape”, by przypodobać się okupantowi. Ofiary, które znikły z oczu Niemca, wyłapywał policjant żydowski (…). Policja żydowska dała w ogóle dowody niezrozumiałej, dzikiej brutalności. Skąd taka wściekłość u naszych Żydów? Kiedy wyhodowaliśmy tyle setek zabójców, którzy na ulicach łapią dzieci, ciskają je na wozy i ciągną na Umschlag? Do powszechnych po prostu zjawisk należało, że ci zbójcy za ręce i nogi wrzucali kobiety na wozy (…). Każdy Żyd warszawski, każda kobieta i dziecko mogą przytoczyć tysiące faktów nieludzkiego okrucieństwa i wściekłości policji żydowskiej” (E. Ringelblum: „Kronika getta warszawskiego wrzesień 1939 – styczeń 1943”, Warszawa 1988, s. 426, 427, 428).

HamiIkar

Wspomniany temat a) jest dobrze znany i opisany w literaturze, b) uzasadniony z psychologicznego punktu widzenia, c) nie ma za wiele wspólnego z kolaboracją górali.

Co jednak najważniejsze- są to rozważania nie mające wiele wspólnego z współczesnością. Góry, Podhale to w dalszym ciągu Polska i mam prawo zastanawiać się jak dzisiaj by się zachowali, na przykład w sytuacji wojny. To historyczne zagadnienie rzutuje jednak na współczesność.

kaleenee

a) Jest opisany ale znany głównie pod hasłem: "Niedobra o tym mówić, b) Uzasadnione psychologicznie są w zasadzie wszelkie ludzkie postawy, w tym skrajna podłość ale ciekaw jestem czy potrafisz rozwinąć wątek wydawania własnych dzieci by ocalić życie na parę dni czy godzin c) Sama podjęłaś dyskusję na ten temat z makowskim ale widać argumentacja poparta źródłem cię płoszy. P.S.: Na poparcie b) "Nader bezwzględne świadectwo na temat poczynań żydowskiej policji w Warszawie dostarczył Baruch Goldstein, przed wojną współorganizator bojówek Bundu. Wspominając lata wojny, Goldstein pisał bez ogródek: „Z poczuciem bólu i wstrętu wspominam żydowską policję, tę hańbę dla pół miliona nieszczęśliwych Żydów w warszawskim getcie (…). Żydowska policja, kierowana przez ludzi z SS i żandarmów, spadała na getto jak banda dzikich zwierząt . Każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant żydowski przyprowadzał siedem osób, by je poświęcić na ołtarzu eksterminacji. Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek mógł schwytać – przyjaciół, krewnych, nawet członków najbliższej rodziny. Byli policjanci, którzy ofiarowywali swych własnych wiekowych rodziców z usprawiedliwieniem, że ci i tak szybko umrą” (Por. B. Goldstein: „The Star Bear Witness”, New York 1949, s. 66, 106, 129). Klara Mirska, Żydówka, która opuściła Polskę w 1968 roku, nie miała w swych wspomnieniach dość złych słów dla odmalowania niegodziwości niektórych przedstawicieli środowisk żydowskich w czasie wojny. Opisała np. następującą historię: „Syn przewodniczącego Judenratu jednego z gett został skazany przez Niemców na śmierć. Przyprowadził go na egzekucję jego ojciec. On miał go powiesić w ciągu kilku minut. Gdyby tego nie uczynił, miał sam zostać powieszony. Taki niesamowity żart wymyślili Niemcy. Ojciec, któremu chęć pozostania przy życiu przysłoniła wszelkie uczucia miłości rodzicielskiej, zaczął poganiać syna. Czynił to na oczach rozbawionych Niemców i stojących w milczeniu przy tej scenie Żydów: ‚No, prędko rozbieraj buty! No, pośpiesz się, i tak ci nic nie pomoże’” (Wg K. Mirska: „W cieniu wielkiego strachu”, Paryż 1980, s. 447). W sierpniu 1942 r. żydowski policjant Calek Perechodnik w getcie w Otwocku wyciągnął z bezpiecznej kryjówki swoją żonę i córeczkę i odprowadził je do transportu śmierci."

HamiIkar

Czytałeś "Spowiedź" Calka Perechodnika? Podejrzewam, że nie, bo sytuacja z żoną i córką wyglądała zupełnie inaczej niż w Twoim opisie. A jak, to wiedzą ci, którzy znają historię. 

Kejti_Szu

Z pewnością nie czytał :( - a jak czytał i napisał to co powyżej napisał, to tylko potwierdza o jego tendencyjnym, wybiórczym podejściu do tematu.

dorbrzuszny

No wprawdzie słyszałem, że miłość i sraczka uderza znienacka, więc pewnie nick zobowiązuje. Niemniej takie ploteczki za plecami... cóż, sam nie mam prawa rzucać kamieniem. Przytoczoną relację wziąłem z jakiegoś artykułu opartego na wspomnieniach świadków. Zresztą znacząca część mojej wypowiedzi to cytat z podaniem źródła. Na temat "Spowiedzi", czyli prawdopodobnej relacji gościa, który jeszcze przed Urbanem stosował ideę panświnizmu przeczytałem kilka krytycznych artykułów, już po zaczepce twojego przedmówcy @Kejti_Szu. W mojej ocenie głupota Calka nie usprawiedliwia jego zbrodniczej postawy, on sam jej deklaratywnie nie usprawiedliwiał. Współpracował ze zbrodniarzami bo mu się wydawało, że dlań zrobią wyjątek. Tak, przyprowadził najbliższych na plac, bo czuł, że jest po uprzywilejowanej stronie. Jeśli to on sam jest autorem, biorąc pod uwagę liczbę pośredników nim tekst trafił do druku oraz kontrowersje wokół jego fragmentów, to stosuje jednakowoż klasyczny mechanizm obwiniania innych za swoje podłości. Mnie zadziwia przy tym, że on z perspektywy 44' roku zna rozmiary Shoah. Tak jakby był w każdym miejscu i czasie a nie tylko ganiał za własnym ogonem, mając przed oczami jedynie wycinek rzeczywistości. Tak się składa, że ja w czasach dzisiejszych, mając dostęp do wielu źródeł miałbym kłopot z oceną skali różnych współczesnych mi zjawisk, bez skorzystania z opracowań. A ten kurna wie ilu Żydów zginęło w Treblince. Rozumiem autorytet Ośrodka KARTA, ale nie zdziwiłbym się gdyby dali się nabrać na fałszywkę, sporządzoną już w czasach utrwalania Władzy Ludowej.

dorbrzuszny

Myślę, że wielu z nas dowiedziawszy się, że rodzina policjantów będzie chroniona przed wywózką, zostałaby tym policjantem za wszelką cenę. To normalny odruch. Kwestia tego, jak potem zachowujesz się jako ten policjant i co robisz z własnej woli. Historia Calka jest tak smutna, że nigdy bym nie zestawiła go w szeregu razem z tymi okrutnymi żydowskimi policjantami, którzy rzeczywiście pastwili się nad innymi.

Kejti_Szu

Na razie fragmenty. Ale jest na Legimi więc dostępne bez kosztowo i bez wychodzenia z domu. Tyle, że sam autor mnie nie przekonuje zbytnio i ścieżka jego relacji takoż. Duże pole do nadużyć dla "duchów epoki".

HamiIkar

To jest tragedia zwykłego człowieka, który usiłował ratować swoją rodzinę poprzez zostanie policjantem (rodziny policjantów miały być chronione). Calek nie był ani cwany, ani zaprzyjaźniony z Niemcami. Nikogo też nie zabił ani nad nikim się nie znęcał. Przykre jest to, że zestawiasz jego osobę z tymi, którzy rzeczywiście pastwili się nad innymi. To, ile razy on w tej "Spowiedzi" katuje siebie samego za to, że żyje, a jego żona i córka nie, jest nie do przejścia bez łez wzruszenia u czytelnika. Tę książkę trzeba czytać w całości, nie we fragmentach. Wiele jest do zobaczenia "między słowami". I obyśmy nigdy nie musieli dokonywać takich wyborów, jak on. Ostatecznie nie przeżył Zagłady, prawdopodobnie wydała go gospodyni u której mieszkał.

kaleenee

Co do ostatniego akapitu. Współcześni górale to umiarkowanie wpływowa grupa osób w porównaniu do nacji czy też wyznania (bo łatwo się pogubić) wskazanego przeze mnie. Patrząc choćby na osoby ze świecznika, wywodzą się z niej m. in. żony dwóch ostatnich prezydentów, liczni wpływowi politycy etc. Ostatnie wydarzenia chanukowe wskazują, że niełatwo o polityka, który wymówiłby się od świętowania rzezi innowierców, która również zaczęła się od morderstwa na innowiercy . Podsumowując, osobie która nie lubi górali wystarczy zwykle nie jeździć w góry. Ktoś kto jest sceptyczny wobec tych drugich ma trudniej. Historia powojenna jest pełna przykładów zdrady, że wspomnę jedynie atak na USS Liberty czy dziwne działanie gruzińskich dronów podczas wojny z prorosyjską Abchazją. Tyle, że wobec górali możesz formułować jawnie szowinistyczne i deprecjonujące ich hasła. W tym drugim przypadku kończy się to skasowaniem wpisu. Choćby przypominanie jawnej i zabójczej dla Polaków kolaboracji z Armią Czerwoną po 17.09.39 r. nie jest też dobrze widziane.

HamiIkar

Co to ma wspólnego z filmem "Biała Odwaga"? Nie ma innych forów tematycznych dla tego typu analiz?

kaleenee

Pani wypowiedzi na temat górali też są luźno powiązane z filmem. Wyrażają jakieś zacietrzewienie, którego źródła nie zamierzam dociekać. Fraza "mnie ta ludność przeraża" jest wręcz szowinistyczna. Ktoś kto w dzisiejszych czasach powie, że przerażają go Murzyni będzie uznany za rasistę. Wypowiada się też Pani na temat Ślązaków, tworząc jakieś pozbawione uzasadnień uogólnienia. Wychodzę z założenia, że twórca filmowy realizując jakiś swój projekt musi uwzględnić koszty oraz zyski. Zamiast np. filmu o historii kurierów tatrzańskich, z których dałoby się nakręcić sensację na miarę 007 autor zabiera się za temat który stawia w złym świetle górali. Ale to jego wybór. Natomiast Pani dokonuje wyboru, publicznie dyskredytując jakąś grupę osób ze względu na jej przynależność kulturową czy obszar zamieszkiwania. W zasadzie takie same teksty pod adresem uprzywilejowanych mniejszości zostałyby uznane za "mowę nienawiści". Zatem apeluję o refleksję.

HamiIkar

Przedstawiam tylko osobiste doświadczenia z góralami. Trwają one od 24 lat, więc chyba mam prawo się grzecznie wypowiedzieć. Wolę jednak nie zestawiać Ślązaków i górali w jednej wypowiedzi. Pod względem zachowania Ślązacy to dla mnie arystokracja w porównaniu z mieszkańcami znanych mi regionów górskich.

kaleenee

Ok. Rozumiem. Nie neguję Twoich doświadczeń. Przyznam, ze nawet mnie to trochę zaciekawiło ale nie chcę drążyć na siłę. Z Twoich wcześniejszych wypowiedzi wywnioskowałem, że ta społeczność jest bardzo zdystansowana wobec "obcych". To rzeczywiście nie jest tak częste na Równinach gdzie ludzie nie funkcjonują w klanach, częściej wędrują, mieszają się. Z drugiej strony góry są na tyle wyjątkowe, że potrafię sobie wyobrazić jakieś sięgające dawnych czasów przesłanki dla takich postaw. Być może ma znaczenie jakiś gen autonomii ale też środowisko sprzyjające okazjom do budowania dobrobytu na nieformalnych relacjach i działaniach. Coś a la mafia w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. To się czasem zdarza też na głębszej prowincji, kłusownictwo, przemyt, coś co rodzi imperatyw lojalności. Ma to swoje złe strony na pewno ale też czasem stanowi zręby wspólnoty. Mam zbyt dużo doświadczeń z osobami, które nie były lojalne by nie dostrzegać zalet tego "góralskiego" podejścia. Podobnie zresztą robią różne diaspory. To tylko Polacy są znani z tego, że za granicą lepiej nie pracować dla rodaka.

HamiIkar

Na temat górali beskidzkich i podhalańskich mógłbym napisać książkę,. Napiszę w skrócie i bardzo subiektywnie bo z własnych doświadczeń. 1. To ludzie bardzo egoistyczni i myślący głównie o sobie. Jeżeli mają jakiś interes będą ci zawracać głowę latami, wydzwaniać, przeszkadzać itd. Drugi człowiek to dla nich głównie źródło korzyści i poza tym niezbyt cokolwiek ich interesuje. W ośrodkach turystycznych są mili bo mają z tego korzyść. Poza kurortami już różnie z tym bywa. 2. Górale nie znają czegoś takiego jak obojętność, neutralność, brak zainteresowania. Znają tylko najprostszy schemat- jesteś ich przyjacielem albo wrogiem. Do głowy im nie przyjdzie, że mogą być dla kogoś nudni i nieciekawi. Miałem takie doświadczenia, że przez pół godziny zawracali mi głowę a na moje znudzenie reagowali agresją. Pewnych rzeczy nie są w stanie zrozumieć więc lepiej udawać zainteresowanie. 3. Wielu z nich ma niestety niski poziom kultury. Z dobrego serca pójdziesz im na rękę a po tygodniu te same osoby będą się z tobą kłóciły. Wszędzie się pchają, zawracają łeb, próbują się kłócić nawet jeżeli nie mają powodów, uwielbiają rządzić.

kaleenee

Do tego są z lekka zacietrzewieni. Często nie lubią Ślązaków, ceprów, warszawiaków. Generalnie nie lubią WSZYSTKICH grup regionalnych z którymi mają kontakt. Można domniemywać, że ich polskość jest słabo zakorzeniona i tak naprawdę trudno im się porozumieć z mieszkańcami innych regionów kraju.

kaleenee

Ciekawe. Ja miałem dawno temu historię z Poznaniakiem, który kupił paręnaście hektarów w Bieszczadach i założył tam agroturystykę. Mój kumpel o włos a by został jego zięciem. Zaprosił mnie tam ten mój kolega latem. No i ten centuś (tak kiedyś mówiono o Poznaniakach) tyrał tym moim kumplem jak wołem albo niewolnikiem. Ten kolega (budowa zapaśnika, 190 wzrostu z okładem) przyjął to jako wyzwanie. Wycinka drzew, kopanie torfu, ogólnie ciężkie praca od rana do wczesnego wieczora. Tyle, że nawet nie było czasu razem w góry pójść a nie po to jechałem do kumpla z Kujaw, żeby dopiero na wieczór po piwku walnąć. Do tego niedoszłemu teściowi nie było w smak, że tam jestem bo zakłócałem pranie mózgu. Dał mi tam pokoik wielkości schowka na miotły a o mało nie skasował jak zwykłego letnika. Po trzech dniach wyniosłem się na stancję do wsi obok i połaziłem po górach samotnie. A kolega ostatecznie i tak sobie odpuścił tamte klimaty i wrócił na stare śmieci.

HamiIkar

Ciekawe. Ci ludzie nie byli jednak góralami z pochodzenia tylko z Wielkopolski. Rzecz działa się w Bieszczadach, a tam nie ma rdzennej ludności górskiej.

ocenił(a) film na 7
kaleenee

No popatrz! Ja jestem wśród górali praktycznie co 2 tygodnie, gdyż kocham polskie Tatry. ANI JEDEN RAZ nie spotkałem się z jakimkolwiek opisanym przez Ciebie zachowaniem :) Daje mi to podstawy do założenia, że po prostu Ty jesteś bucem i przez swoje zachowanie przyciągasz równych sobie, a że jesteś bucem od tych Twoich 24 lat, stałeś się zgorzkniałym smutnym człowiekiem który musi swoją frustrację wyładowywać przez publiczne ogólnikowe atakowanie różnych grup etnicznych. Fałszywości dodaje Ci również gloryfikowanie i tłumaczenie grup, które Ci pasują :) . Żydki kolaboranci są w porządku bo walczyli o życie ale Górale walczący o życie ( i znaczna mniejszość robiąca to dla pieniędzy) to już się nadają może na rozstrzelanie ? Bo przecież tak bardzo gardzisz góralami i tak złymi ludźmi są :) A może już nie ludźmi, co ? ;)

kokonen1926

No widzisz, a ja z nimi pomieszkuję od 24 lat i mam prawo do innego zdania. Nie są sympatyczni i to mi wystarcza by się nimi nie zachwycać.

j_przymenski

Najliczniejszą byli Ukraińcy. Przebili wszystkich razem wziętych :)

ocenił(a) film na 8
j_przymenski

Jak to policzyłeś? Nawet Polaków kolaborowało więcej, niż 12 górali XD

andrzej_matowski0

Znaczy 20% kolaborantów to mało?

uncleho

Tak, to bardzo mało, biorąc pod uwagę, że większość nie była kolaborantami. Kolaborant współpracuje z własnej woli. Ogrom góralskich kenkart wydano pod przymusem, lub oszukując ludność. Miały miejsce pobicia i groźby, jeśli ktoś nie przyjął góralskiej kenkarty. Liczbę faktycznych kolaborantów szacuje się na kilkaset osób.

andrzej_matowski0

I znowu mijasz się z prawdą - "kolaborant" w języku polskim oznacza «współpracę z niepopieraną przez większość społeczeństwa władzą, zwłaszcza z władzami okupacyjnymi». Nie ma w tej definicji nic o dobrowolności. To raz. Dwa - dwadzieścia procent kolaborantów wśród mocno "zniemczonych" Ślązaków, Kaszubów czy Warmiaków i Mazurów, to faktycznie byłoby mało. Te grupy etnicznie były od wieków poddawane wpływom Niemieckim - zarówno dobrowolnie, jak i przymusowo, ale nigdy nie słyszałem o pomyśle powołania "natywnej" jednostki SS z powyższych. Mało tego -te grupy też były szykanowane, zastraszane i szantażowane - a i tak po wcieleniu do Wehrmachtu (nie SS - różnicę chyba znasz, co?), zalecano "rozprowadzanie" takich żołnierzy po różnych jednostkach - ze względu na zakładaną i niemalże pewną nielojalność. Więc naprawdę - daruj sobie tą "progóralską agitację", bo tylko się kompromitujesz.

j_przymenski

20 % (a dokładniej - 18 %) to bardzo mało. Biorąc pod uwagę, że „kolaboracją” było… odbieranie dokumentów. „Ogrom góralskich kenkart wydano pod przymusem, lub oszukując ludność. Miały miejsce pobicia i groźby, jeśli ktoś nie przyjął góralskiej kenkarty. Liczbę faktycznych kolaborantów szacuje się na kilkaset osób.”

I tak, kolaboracja jest dobrowolna. Gdyby nie była, to setki tysięcy Polaków w Wehrmachcie byłoby kolaborantami. A nie było.

PS Ale to ty dzwonisz

andrzej_matowski0

Tak, oczywiście. Wszyscy się mylą, tylko nie ty. Ale czego spodziewać się po kimś, kto "Spalonych słońcem" ocenił na "3", a współczesną wersję "Na zachodzie bez zmian" na "9". W sumie sama dyskusja z tobą jest wystarczająco jałowa i urągająca.
Na koniec - przeczytaj sobie definicję. Może będziesz mądrzejszy...
https://sjp.pwn.pl/slowniki/kolaboracja.html

j_przymenski

Oho, ocenianie gustu filmowego się zaczyna, bo brakuje argumentów. Nie zapomnij mi wypomnieć oceniania słabych horrorów na 10, dzieciaku.

Po pierwsze, to w temacie Goralenvolk to sugeruję przeczytać książkę Szatkowskiego w temacie, choć wątpię byś zrozumiał coś tak skomplikowanego, skoro uważasz, że kolaboracja może być przymusowa. Już Ślązaków nazwałeś kolaborantami?

Po drugie, weź się odpimpaj, to ty mi się prujesz pod moją wypowiedzią

andrzej_matowski0

Ten "gust filmowy", jak to ładnie nazwałeś, jest symptomatyczny, bo bardzo ładnie pokazuje twoje podejście do historii i postrzegania pewnych wartości. Co do reszty twojej "wypowiedzi" - czekałem, aż puszczą ci nerwy i przejdziesz na mniej "wyważony" język. Widzisz, to proste - słoma z butów zawsze wyjdzie. Prędzej, czy później. W twoim przypadku - zbyt długo nie trzeba było czekać. I to w zasadzie tyle. Jak mawiał Chruszczow - "chciałeś pierdnąć, a zesrałeś się w spodnie"...

j_przymenski

Właśnie. Chciałeś pierdnąć w temacie historii, a zesrałeś się w spodnie, czepiając się gustu filmowego. I odtrąbiłeś zwycięstwo.

Zostawię to bez komentarza. To aż smutne.

Dobitnie wskazałem że mówisz nieprawdę, a raczej zwyczajnie kłamiesz. Tyle, bez odbioru. Dużo zdrówka w nowym roku. :-)

j_przymenski

Sto procent racji. Trzy powstania śląskie miały ogromną, przynajmniej stutysięczną, skalę. Ich uczestnicy na ziemiach które po 1921 roku weszły do Niemiec byli szykanowani i zmuszeni do ucieczki do Polski. Po 1939 roku Niemcy dysponowali wykazami powstańców i ci ludzie, i często ich rodziny, byli w zasadzie skazani na śmierć. Często musieli się ukrywać.

andrzej_matowski0

Przepraszam, nie zagłębiając się w całość komentarza, być może zrobię to później, bazując na dostępnych materiałach źródłowych, do SS zgłosiło się ponad 200 osób, nie tak jak twierdzisz, 12.
Jeśli masz dostęp do wiedzy,, od ręki ", to bardzo dobrze, w takim wypadku traktuj tego jako ataku, słuchałem kilku podcastów na ten temat od historyków, którzy wyraźnie wskazywali na takie liczby. Inną kwestią jest, że ten,, Legion" góralski nie sprawdził się tak jak to sobie wyobrażali Niemcy. 

Co do,, karty G" są to co prawda szacunki, dane nie zachowały się, lecz ogólna liczba opiewa na około 20 %. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones