Ja jednak czekam na ten film Krauzego o Smoleńsku, a to to może zerknę kiedyś, gdzieś za 1000 lat!
Co do katastrofy to każdy chce prawdy i pod tym względem mają rację, jednak biorąc pod uwagę różne teorie od zwykłej katastrofy lotniczej, skończywszy na zamachu! , ja w tym całym zamieszaniu zadaje pytanie, które mniej więcej na "good morning" zamyka wszelkie spekulacje, mianowicie po jakiego grzyba tak ważna delegacja miała w ogóle w planach lądowanie na takim "skansenie" jakim jest lotnisko w Smoleńsku, biorąc pod uwagę że wcześniej samolot z samochodami na pokładzie nie wylądował!
Mówiąc krótko: wiedzieli jakie "standardy" oferuje lotnisko w Smoleńsku, a mimo to lądowali, to jednak jest proszenie się o kłopoty.
Bo mając taką ważną osobistość jaką jest prezydent nie podejmuje się decyzji o zwiększonym ryzyku; była mgła, lotnisko nie wyposażone to pierwszą decyzją pilota winno być "zwiewamy stąd" .
Tak więc stało się to co się stało, zaniedbań proceduralnych było masę, a teorie zostawię ekspertom!

I tu się zgadzan, Battle. Mnóstwo niedociągnięć, zawiodła cała logistyka i organizacja, zarówno po polskiej, jak i po rosyjskiej stronie. Ale minęły dwa lata. Dopiero dwa. Poczekajmy, może jeszcze trochę trzeba poczekać...

Tak niestety jest!
Polacy w wypełniając swoje obowiązki przechodzą ze skrajności w skrajność - jedni nie przestrzegają zasad i katastrofa murowana, a drudzy niestety popadają w drugą skrajność bardzo sztywno interpretując kodeksy i przepisy, a co za tym idzie doprowadzają do wyniszczenia psychicznego i fizycznego innych ludzi!
Finalnie i tak uważam, ze 80 % winy spoczywa na pilocie, tym bardziej, ze doskonale wiedział jakie to lotnisko jest i co wiezie.
Wyjaśnienie całej tej katastrofy może zająć nawet kilka lat, naprawdę nie zdziwię sie jeśli finalny werdykt będzie brzmiał: mnóstwo zaniedbań, czy też zamach bo i jedna i druga teoria jest prawdopodobna i dlatego właśnie jestem za tym by to rozwikłać i ci ludzie którzy są gotowi by walczyć to niech to robią, hmmm ... przecież historia nam pokazuje, że walką nieraz się niepodległość wywalczyło ;)