PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537460}
7,0 42 123
oceny
7,0 10 1 42123
6,3 10
ocen krytyków
80 milionów
powrót do forum filmu 80 milionów

Film jest dobry, ale niepotrzebna jest scena w której jeden z "podsłuchiwaczy" informuje kapitana SB o swoich podejrzeniach - na podstawie pluskwy, że 80 milionów jet w pałacu biskupa. Sytuacja ta jednoznacznie stwierdza, że Sobczak wiedział, że u biskupa jest podsłuch, dlatego scena w której kapitan SB mówi wszystko: o córce komendanta i o tych 20% z całej kwoty, świadczy o jego głupocie, a z całego filmu wynika, że taki tępy to on przecież nie był. Można wywnioskować, że to on odkrył powiązanie majora(Frycza) z Kmicicem, poprosił swojego człowieka o dostarczenie teczki Kmicica. Myślał o zabezpieczeniu się na przyszłość domyślał się, że socjalizm upadnie. Z resztą jak to ktoś już pisał, że takie kapitany SB to były "szczwane lisy", byle kto kapitanem nie zostawał, więc ta wpadka Sobczaka całkowicie nie pasuje do filmu, tym bardziej że plan jaki sobie wymyślił, również wymagał intelektu. Jedynym wytłumaczeniem może być to, że kapitan poczuł się tak pewnie, że po prostu przestał używać rozumu i z emocji zapomniał, że jest tam podsłuch o którym przypomniał mu ksiądz, że samo SB go im zamontowało.

Z drugiej strony scena ta, mogła utwierdzić Sobczaka w 100%, że pieniądze są u biskupa, a jedynie osobę podsłuchującą chciał zmylić swoim ironicznym zachowaniem i powiedział, że na pewno ich tam nie ma, po to aby informację te mógł wykorzystać dla siebie w celu wyłudzenia pieniędzy. Agenci SB robili zdjęcia przed pałacem biskupa, i widać wyraźnie na filmie, że na zdjęciach została uwieczniona scena wjazdu malucha na zmienionych numerach jak i wynoszenia dużych torb przez osoby które były w banku. W sumie ta tylko scena i zdjęcia wystarczyłyby Sobczakowi do utwierdzenia się, że pieniądze są u biskupa i pewnie tak było, zobaczył zdjęcia domyślił się że są tam pieniądze i chciał coś dla siebie ugrać.
Scenę w której Sobczak dowiaduje się od podsłuchiwacza o jego podejrzeniach można by całkowicie pominąć, wtedy można by wytłumaczyć moment gdy Sobczak wszystko opowiada u biskupa, tym że po prostu nie wiedział o tym że założono tam podsłuch, albo że założono go tak dawno, i nie korzystano z żadnych informacji z podsłuchu, że po prostu zapomniał, scena ta obala to jednak bo przypomina mu o tym podsłuchu.

Chociaż jako kapitan SB pewnie dokładnie wiedział o każdym podsłuchu, z resztą pewnie u każdego biskupa był podsłuch i w sumie dochodzę do wniosku, że nawet brak tej sceny nie pozwala w żaden sposób wytłumaczyć chwilowego braku używania rozumu przez szczwanego kapitana, chyba dostał zaćmienia na myśl o pieniądzach. Ale czepiam się scenariusza a film jest na prawdę dobry.

kolo1op

Popieram, też mi ten wątek nie pasował do całości, kapitan Sobczak był zbyt przebiegły, by tak zwyczajnie zapomnieć o podsłuchu i jakże banalnie wpaść. A może myślał, że podwładny zaprzestanie podsłuchiwania, gdy (oficjalnie) zlekceważył jego doniesienia o "gruszkach"?

Tak w ogóle, to przez tę informację o podsłuchu w kościele zbyt wcześnie domyśliłam się zakończenia, co mnie pozbawiło elementu zaskoczenia. Niemniej film uważam za dobry, wart obejrzenia, tak więc ja również bynajmniej się nie czepiam :)

ocenił(a) film na 8
SilverShade

przecież powiedział na kańcu "jaki ze mnie kretyn" czy coś podobnego i że zapomniał o podsuchu więc nie widzę problemu z tą sceną

kolo1op

Dokładnie o tym samym pomyślałem - niemalże sam instalował te podsłuchy i nagle wpadł ? Ja rozumiem jakby nie wiedział.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones